piątek, 21 lutego 2014

Melancholia..



To miała byc smutna i melancholijna notka, jakos nie potrafie się zebrac w sobie, nie potrafie nabrac motywacji i checi, życie jest do dupy.
Kocham wiosnę! dlaczego w moim przypadku wiosna zwiastuje tak smutne dla mnie zmiany ?
Juz 4 rok przychodzi marzec a ja pakuję bagaże, i tak cholernie przykro i smutno mi w tym roku.
jeszcze 2 lata temu nie wyobrażałam sobie spokojnego życie w domu na etacie.
Uwielbialam wyjazdy, przeprowadzki, rozne prace, poznawanie ludzi , zwiedzanie, Niemcy, Holandia, byly plany na Paryż, Norwegię, Anglię. Byłam młoda duchem pełna marzen, planów, chcialam żyć pełną piersią, na 100 % ! Nie dosypiać nocy, probować różnych smaków, i tym wszystkim tak strasznie się cieszyłam, gdyby ktos 2 lata temu powiedzial mi bym się ustatkowala, wyszla za mąż - urodziła dziecko.. Chyba zabiła bym tę osobe śmiechem.
Bylam lekko duchem, spełniałam swoje marzenia.
A dziś? to wszystko jest nie ważne, wiele bym oddala za prace w polsce i malego brzdąca w łóżeczku.
Tak cieżko mi się rozstawać z Polską, z chrzesniakiem, rodziną.
A z drugiej strony wiem, ze muszę.
Auto się samo nie kupi, remont się sam nie zrobi, pieniadze same nie przyjda.
Wiem co teraz o mnie pomyslicie - ma prace za granicą, niezle zarobi i jeszcze ma czelnosc nazekac!
Ale czym są te pieniadze? ta praca? gdy zdala od rodziny i domu.
Od kąd pracuje na obczyźnie pytanie "ile zarabiasz?" jest mi nie odłączne, cholera! nikt, zupelnie nikt nie zapytał się mnie jak bardzo tesknie za rodziną i jak jest mi przykro oglądając ich tylko na zdjęciach!
Nie zrozumie mnie ten ktory nigdy nie byl tak DŁUGO zdala od domu.

Wczoraj zrobiliśmy zakupy, jedzonko na najbliższe 2 tygodnie.
Opróżliniśmy konto do 0 i teraz się tylko modlić by szybko to odrobić.
Planowana data przyjazdu do PL na urlop 8 sierpnia. Na rocznicę ślubu mam nadzieje ze bedzie to 2 tygodnie, nastepnie powrot do NL i zjazd do PL ? tego nie wie nikt :( kiedy jak i gdzie.

Zmieniłam dziś moj manicure, z tych żółciaków na zwykly pastelowy roż, nie robilam zdjęc bo nie ma co pokazywać, ale za to zrobilam pare zdjęc, musze wkoncu nauczyć się jak osługiwać te lustrzankę by pozniej robic piękne zdjęcia.




Najbardziej podoba mi się to ostatnie.
Jakis kwiatek z parapetu mojej mamy.
Fajnie wyszedł :)

A teraz moja ulubiona ramka, ktorą kupiłam w NL.
Za niecałe 10 euro, czyli na polskie 40zl.
Jak będa chetni to w sierpniu moge kupic parę i przywieźć do PL.
Będzie można odkupic :)


I Ślubna tuba, wzieło mnie na wspomnienia, do tego karteczka z Walentynek..
I nasze łózko, a przynajmniej kawalek :P
Z walentynkowym Misiem i moją podusią z Myszką Mini.





No nic koniec smentów, trzeba wziąć się na dokończenie pakowania..
Coś czuję ze będe tu czesciej pisać niż na fbl.

Pozdrawiam Mon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz