środa, 27 sierpnia 2014

Niespełniona kobieta

Na jaka strone internetowa bym nie weszła wszędzie czytam o barierze psychicznej, ktora nie pozwala kobiecie zajsc w ciaze.
Podobno nie wolno myślec ciągle o tym że chce się miec potomka.
Ale do cholery.. jak tu nie myslec?
Kiedy posiadanie dziecka to Twoje najwieksze marzenie?
I nie strach mi jest na mysl o przytyciu, rozstępach, nieprzespanych nocach, tonach kup, ulewaniu, milionu obowiazkow i braku czasu dla siebie.
Nie boje się tego.
Jedynę czego pragnę to być mamą.

Posiadam juz wszystko o czym marzyłam, mam piekny dom, nowe meble, oszczednosci, nowe auto, przedewszystkim mam męża, mamy taka naszą małą rodzine,
Która jest niepełna.

Dziewczyny w  pracy pocieszają mnie ze moze nie udaje się dlatego ze ciagle zyje w biegu, w stresie, ciagle w pracy, ciągle w nerwach.


Tak mi źle, tak mi smutno.

Jestem totalnie niespelnioną kobietą.

wtorek, 26 sierpnia 2014

cry, cry , cry..

Chyba musze sobie ponazekac, popłakac, opuscic troche emocji, jestem ostatnio tak sflustrowaną osobą, pelną zalu, goryczy, niecheci do swiata.. do zycia, do wszystkiego.
Wczesniej moje zycie bylo jakies takie prostrze, teraz problemy się piętrzą jeden za drugim, chciala bym chociaz przez chwile zyc w spokoju.
Moja glowa jest pelna okropnych mysli, czarnych scenariuszy, zero optymizmu, wszystko na nie.
Nie chcialam juz tu wracac, w Polsce bylo mi tak dobrze tak lekko, tak normalnie, czulam sie normalnie, bylam w domu, miedzy rodzina, przyjaciolmi, miedzy 'swoimi'.
Bylo tak jak powinno byc, budziłam się rano piłam kawę , sprzatalam gotowalam, takie prozaiczne zajecia a dajace mi tyle spokoju tyle radosci tyle 'normalnego zycia'. Nawet wyjazd rowerem do sklepu po bulki byl dajacym radosc zajeciem..
Teraz muszę siedziec w wynajmowanym pokoju, gapiąc sie po scianach, czekajac az maż wroci z pracy, przez to ze mam ostatnio malo pracy 3-4 h dziennie powoli dostaje do glowy, wlascicielka domu spi w salonie przez co nie moge isc gotowac obiadu, nie chce jej budzic, bo salon polaczony jest z kuchnią, nie podoba mi się takie mieszkanie 'u kogos' czlowiek krepuje sie nawet pojsc sikac w nocy by nikogo nie pobudzic, inaczej bylo na naszym biurowym apartamencie , po 2 latach mieszkania  czulismy sie juz jak w domu, tak bardzo chciala bym tam wrocic...

Tak bardzo chciala bym wrocic do domu, do Polski, niech ten czas plynie szybciej..


sobota, 16 sierpnia 2014

perelki.



Dzis fotki moich zdobyczy z targu :)
ceny tu nie przekroczyly 35 zl
w tym jedne buty kosztowaly 10 zl !