środa, 28 stycznia 2015

Wyprawkowe zapasy.

Będąc w ciąży kobieta na poczatku dostaje malpiego rozumu.
ja juz na samym poczatku poznalam co to zakupowy szal.
W sklepach az roi się od malutkich cudownosci.
Na szczescie moje oglupienie poszlo w dobrym kierunku
bo zaczelam kompletowac wyprawkę od najwazniejszych wg mnie rzeczy
i taki ktore mozna kupowac bez znajomosci płci dziecka.
Trochę się tego uzbierało ;)












Te wszystkie smoczki dostalam :P

Paznokcie zelowe.




wtorek, 27 stycznia 2015

7 miesiąc ciąży.


Do godziny 18 jest dobrze, pozniej zaczynaja sie wszystkie mozliwe dolegliwosci, a ostatnio moja najwieksza zmorą jest ZGAGA.
Dosłownie po wszystkim, i na nic zmiana diety na lekkostrawną i bardziej zdrową.
Zero fast-foodow, napoi gazowanych , slodycze ograniczone do minimum.
A i tak ciągle odczuwam to straszne pieczenie i ból .
Już naprawde nie mam pojęcia co jesc by nie zmagac się z ta straszną dolegliwoscią.
Myslalam że moze gotowana marchewka przynajmniej mi nie zaszkodzi, bo przeciez nawet pierwszym jedzonkiem dzidziusia jest marchewka, wiec zdawala by sie byc najmniej drażniąca.
Niestety, myliłam się.
Mam przeokropną ochotę na pizze na wypasie polaną litrami sosu czosnkowego z serem mozzarella ananasem, szynka cebulą ahhhhhhhhhhhhh marzenia, marzenia.. nie tkne ani czosnku ani cebuli do konca ciąży! Jakis czas temu zjadlam pol kebaba z wlasnej glupoty bo w sumie wcale na niego ochoty nie mialam, umieralam pol dnia i noc, Nie mialam jeszcze wtedy syropu na zgage i męczylam sie strasznie.

Ostatnio strasznie uciązliwe zrobilo się dla mnie siedzenie, tak ! siedzenie.
Brzuch ciągnie mnie po bokach jak by zaraz miala mi sie rozerwac skóra, i wlasnie po bokach pojawily mi się rozstępy.
Nie odczuwam tego leząc ani stojąc tylko siedząc, do tego bol plecow.
Serio czuje sie jak emerytka, a przed ciąża powtarzam jak mantre ze ciaza to nie choroba i bede pracowac do 7 miesiaca.
Jeszcze wtedy nie bylam swiadoma tego wszystkiego i naiwnie wierzylam ze ciaze przezyje bezobjawowo wygladajac przy tym jak mloda bogini.
Realia zniszczyly moje wyobrazenie.
Po domu chodzę w ciażowych legginsach i t-shircie, wlosy zwiazane na czubku głowy , wygladam jak 7 nieszczesc. Do tego ta waga, Juz jest dobre 10kg na plusie.

Zostalo mi jeszcze 98 dni do porodu.
Oby szybko minely, chciala bym juz miec malucha na swiecie, a ja bym chciala juz byc na diecie i widziec na wadze moje magiczne 63 kg.



sobota, 24 stycznia 2015

Lekki ale mocno czekoladowy tort biszkoptowy


Moj mąz to czekoladoholik.
Poprosil mnie o tort czekoladowy, ale tak mocno czekoladowy.
Wiec jest!
Lekki, czekoladowy i slodki..

biszkopt z przepisu podstawowego + 2 lyzki kakao :

Skladniki:
4 jajka
8 łyzek cukru drobnego
4 lyzki mąki przennej
4 lyzki mąki ziemniaczanej
2 łyzki kakao
2 lyzeczki proszku do pieczenia

Przygotowanie:
Żółtka oddzielamy od bialek , ubijamy ze szczyptą soli, nastepnie gdy juz jest troche ubite dodajemy cukier i miksujemy na ''sztywno'', dodajemy po jednym zoltku wciaz miksując.
Do masy jajecznej dodajemy pomieszane mąki, kakao i proszek do pieczenia, mieszamy łyżką do polaczenia sie skladnikow bardzo delikatnie.
Wykladamy do tortownicy wylozonej papierem do pieczenia.
Pieczemy do ''suchego patyczka'' ok 35minut w 170 stopniach.
pod koniec pieczenia wyjmujemy nasz biszkopt i 3 razy upuszczamy go z ok 50 cm. Dzięki temu biszkopt nie opadnie.

Masa:
600ml schlodzonej smietanki 30 %
2 czekolady mleczne
2 łyzki nutelli
3 smietan-fixy

Smietankę ubijamy ze smietanfixami ostrożnie by jej nie ''przebic''. gdy juz ma poządną przez nas gestosc dodajemy 2 poządne lyszki nutelli, mieszamy/ubijamy, dodajemy starta na malych oczkach czekoladę, mieszamy do polaczenia sie skladnikow.

Przekladamy biszkopt masą, ja napaczowalam biszkopt likierem toffi by nie byl suchy.
na gorę wysypujemy starta czekolade :)
zresztą ubieramy jak chcemy, to nasza inwencja tworcza :))




Tort jest lekki, ale mocno czekoladowy i slodki ;-)
polecam dla czekoladoholikow!!

a Na dole nasz nowy wypasiony czajnik !



czwartek, 15 stycznia 2015

Nalesniki ''inaczej''

To jest jedna z moich ulubionych wersji naleśnikow :-)
bardzo lubie na slodko z prazonymi jablkami..
maż lubi z twarożkiem :D
ale ale.. dziś nie o slodkosciach.
Te naleśniki podaję z sosem czosnkowym!
a nadziane są pieczarkami, szynką, parowkami i zoltym serem!
Palce lizać!

Przepis na Naleśniki:

2 jajka
1 szkl mleka
1 szkl wody gazowanej
1,5-2 szkl mąki
sól

Chyba nie musze opisywac jak robimy naleśniki ;-)


Przepis na sos :

pol szklanki smietany 18%
łyzka majonezu kielecki
1 zabek czosnku
sol
pieprz
odrobina cukru

Wszystkie skladniki razem mieszamy, czosnek przeciskamy przez praskę, doprawiamy, gotowe :)


Przepis na farsz :

300 gram pieczarek
200 gram szynki wedzonej
2 parowki
ser żólty
1 cebulka

Przygotowanie:

pieczarki myjemy, kroimy na talarki, cebule obieramy, siekamy w kostkę, na patelnie z odrobiną oleju wrzucamy cebule i pieczarki - smazymy, pieczarki napewno puszcza wode wiec smazymy az ona cala odparuje, szynkę kroimy w kostkę , parowke w krązki, dorzucamy do pieczarek, podsmazamy wszystko razem.

Ser  ścieramy na tarce o grubych oczkach, Na polowe nalesnika nakladamy 2 lyzki farszu, polewamy lyzką sosu, dodajemy ser zolty i zamykamy nalesnika na pol :-) 
Przysmażamy go na patelni z obu stron by ser sie w srodku ladnie rozpuscil
podajemy z sosem czosnkowym 
ja wcinam jeszcze do tego swierzą paprykę mniam! polecam!



Najlepszy Tort Raffaello

Kto nie lubi pralinek raffaello?
pyszne, slodkie ,kokosowe..
Szukalam dluugo idealnego przepisu dla mnie..
Nie chcialam masy na bazie masła, ani budyniu.
Nie przemawiało tez do mnie gotowanie smietanki z czekoladą i czekanie 12h az zgestnieje..
Wkoncu znalazlam, moj idealny przepis!

Najpierw podam wam skladniki i przepis na biszkopt ktory zawsze wychodzi i.. nie opada!

Skladniki:
4 jajka
8 łyzek cukru drobnego
4 lyzki mąki przennej
4 lyzki mąki ziemniaczanej
2 lyzeczki proszku do pieczenia

Przygotowanie:
Żółtka oddzielamy od bialek , ubijamy ze szczyptą soli, nastepnie gdy juz jest troche ubite dodajemy cukier i miksujemy na ''sztywno'', dodajemy po jednym zoltku wciaz miksując.
Do masy jajecznej dodajemy pomieszane mąki i proszek do pieczenia, mieszamy łyżką do polaczenia sie skladnikow bardzo delikatnie.
Wykladamy do tortownicy wylozonej papierem do pieczenia.
Pieczemy do ''suchego patyczka'' ok 35minut w 170 stopniach.
pod koniec pieczenia wyjmujemy nasz biszkopt i 3 razy upuszczamy go z ok 50 cm. Dzięki temu biszkopt nie opadnie.



Skladniki na mase Raffaello :

600ml schlodzonej smietanki 30%
3 śmietan-fixy
150gram bialej czekolady
1 Lyzka cukru pudru
150 gram wiórek kokosowych
Likier kokosowy (opcjonalnie)

Przygotowanie:

Śmietankę przez chwilę ubijamy mikserem, gdy zaczyna gęstniec dodajemy smnietan-fixy i cukier. Ubijamy az pozadnie zgestnieje, ale wazne by nie ''przebic'' smietanki.
150 gram bialej czekolady starlam na malych oczkach ( można ją roztopic z 2 lyzkami mleka i schlodzić - te wersję wyproboje nastepnym razem) dodac do ubitej smietanki, w tym samym momencie dodac wiórki kokosowe, dobrze wymieszać wszystkie skladniki, ja dodalam jeszcze 2 lyzki likieru kokosowego.

Wystudzony biszkopt przeciąż na 2-3 krążki ( u mnie na 3) kazdy krążek przed nalozeniem masy naponczować, ja uzylam do tego likieru kokosowego, mozna tez likier rozrobic z mlekiem by nie bylo czuc mocno alkoholu. Ja nie lubie suchych ciast wiec nie zalowalam.
Przelozyc masą, zostawić troszkę na ubranie tortu/ciasta.
Na koniec posypałam go wiórkami.
Dobrze by ciasto przenocowalo w lodowce i przeszlo swoimi smakami..

Jak dla mnie Palce lizac!!




Polecam ;-)

Pościel malego księcia

Wreszcie skonczylam szyc wyprawkę łóżeczkową!
składa się z ochraniacza, 2 poduś i kolderki.
Muszę się pochwalić ze wszysciutko uszyłam sama!
nie kupowalam gotowych poduszek i koldry.
Wszystko wyszło spod moich rąk.
Jestem z siebie baardzo dumna, oczywiscie pościel jest dwustronna :) np kolderka ma z jednej strony paski a z drugiej kotwice, tak samo jaśki, z jednej strony gwiazdki z drugiej kotwice.
Jedyne co to bardzo zawiodl mnie ten material granatowy w gwiazdki.
Po upraniu zrobil się jakis taki jak by sprany i stary, a pralam tylko w 30 stopniach, w jelpie i plukalam tez w jelpie, najwyrazniej kiepski jakosciowo mimo ze wszystko niby mialo miec taka sama gramature ;/
Muszę tez powiedziec ze wkoncu znalazlam idealny dzidziusiowy plyn do plukania, wlasciwie to chodzi mi o zapach, bo nic mi sie nie podobalo, az wkoncu trafilam na rożowego Jelpa, idealny!
nie mniej jednak po 3-4 miesiacu zycia dzidzi będe chciala zaczac plukac mu ciuszki w coccolino antyalergicznym sensitive - zapach jest przepiekny! i czytalam ze nadaje się dla noworodkow.

kupilismy tez juz materacyk do lozeczka, wiec z głowy.
bylam podpisac się w urzedzie pracy i znow musze jechac 12 marca, zastanawiam się czy w maju z porodowki tez bede musiala jechac sie podpisac? juz by mi darowali, przeciez wiadome ze pracy teraz nie znajde ;/
i to pytanie.. '' czy cos sie zmienilo w Pani sytuacji??" Taaa jasne zmienil mi sie tydzien ciąży xD

Malutki szaleje w brzuchu aż podskakuje, budzi mnie rano kopniakami, a wieczorem trenuje judo przez co nie moge spać..alle to dobrze bo ostatnio jak się nie ruszał to dostawalam juz paniki ;p

Znów dostalam dziś kolki i leżę czekam aż przejdzie :(
Powiem Wam że mega niesamowite jest gdy można golym okiem zobaczyc jak brzuch podskakuje juz wtedy ma sie ta pelna swiadomosc ze maly tam naprawde jest :D









niedziela, 11 stycznia 2015

Mini pączki z serków homogenizowanych


Chodzą za mną prawdziwe domowe tradycyjne pączki.
Takie z 10 żóltek i kilograma mąki, nadziewane pysznym rozanym dzemem.
Niestety, chęci brak i strasznie nie lubie wyrabiać drożdzowego ciasta.
Muszę poczekać az mama będzie miala wolne i będzie wyrabiać :)
Dlatego Dziś wyprobowalam przepis z internetu na mini pączusie.
Przygotowanie jest mega proste..
Potrzebny nam wlasciwie tylko mikser i troche cierpliwosci.

Skladniki:

3 jajka
2 serki waniliowe homogenizowane (125gram)
2 lyzeczki cukru
szczypta soli
1,5 szklanki mąki
1 lyzeczka proszku do pieczenia
1 lyzeczka sody
cukier waniliowy
Olej do smażenia

Wykonanie:

3 cale jajka ubijamy mikserem 2 minuty z cukrem i solą.
Do masy dodajemy serki z cukrem waniliowym miksujemy na malych obrotach, nastepnie wsypujemy mąke wymieszaną z soda i proszkiem do pieczenia, po troszkę miksując dalej na woolnych obrotach, masa ma byc gladka , dosc gęsta.
W woku rozgrzewamy olej, musi byc go dosc sporo by paczki swobodnie w nim plywaly.
Najlepiej pączusie wykladać na olej dwiema malymi lyzeczkami, nie zawsze wyjdą nam super okrągle, ale to kwestia wprawy :)
paczusie sa fikusne bo nawet same się obkręcaja w oleju, pamietajmy by nie smazyc na mocno nagrzanym oleju, a na srednim, gdy paczki nabieraja juz zlotego koloru wyciągamy je na reczniki papierowe by je odsaczyc z nadmiaru tluszczu.
Obsypujemy cukrem pudrem.
i gotowe ;-)
najszybsze pączki swiata :))



Moje takie poobklejane cukrem bo byly jeszcze cieple podczas obtaczania :P
Jest to szybka karnawalowa przekąska.
Nie mniej jednak nie dorownuje prawdziwym pączkom :)


nieawem wezmę się za pączusie z prawdziwego zdarzenia.
Przepis napewno się pojawi
badzcie czujni!


Domowy pasztet wieprzowo-drobiowy

Planowalam zrobić dziś na obiad pieczoną szynkę.
Rozmrozilam spory kawalek ( ok 500gram)
i doszliśmy z mężem do wniosku że fajnie bylo by zrobic domowy pasztet :)
Byłam przekonana ze w zamrażarce jest jeszcze królik..
Jednak krolik okazał się kurczakiem :( - no ale! nie ma tego dobrego co by na dobre nie wyszło. Mąż od razu przypomnial sobie że jego Tato robil kiedys taki pasztet i od razu do niego zadzwonil, teść oczywiscie robil i zaczal wymieniac co trzeba, wieprzowina, krolik, wątrobka, boczek...
A ja mialam tylko kawalek szynki, piers z kurczaka i mama dala nam kawalek surowego boczku.
Więc musiałam sama kombinować jak tu z tego zrobic dobry pasztet, nie za tlusty, bo lubimy chude mieska. Podam wam przybliżoną wagę skladnikow, oczywiscie mozna dac jednego mieska wiecej drugiego mniej - jak kto lubi :-)

Skladniki na dwie srednie foremki :

500gram szynki wieprzowej surowej
1 podwojna piers z kurczaka
400 gram surowego chudego boczku
2 ususzone kajzerki
3 jajka
2 cebulki
4 zabki czosnku
2 liscie laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
sól 
kminek
pieprz
ostra mielona czerwona papryka
suszona natka pietruszki
vegeta

Przygotowanie:

Szynkę pokroic w mniejsze kawalki, posolic, popieprzyc, dac ziele angielskie,kminek i lisc laurowy zalać zimną wodą i gotowac ok godzinke az miesko zmiekknie a wody w garku zostanie polowa.
Cebulke poszatkowac  zeszklic na smalcu, dodac czosnek chwile podsmazyc/poddusić - wystudzić.
Gdy nasza szynka się juz ugotuje zostawic ją w wywarze az wystygnie. Wyjąć .
suche kajserki namoczyc w wywarze z szynki.
Szynkę, pierś z kurczaka, surowy boczek, kajzerki, cebulkę z czosnkiem, zmielić maszynką 3 razy ( nie mniej!!)  Powstałą masę doprawić : ja dałam 2 lyzeczki soli, 2 lyzeczki pieprzu, lyzeczke ostrej papryki, 1,5 lyzeczki suszonej natki pietruszki i troche vegety ''na oko'' . Dodać 3 całe jajka. 
Masę mięsną dobrze wyrobić by połączyly sie wszystkie smaki i skladniki.
Jeżeli uważasz że masa jest zbyt sucha mozna dolac pozostalego wywaru z szynki.
Foremki posmarowalam olejem i wysypalam bulką tartą
Wyłozylam mase miesną , przykrylam folią. pieklam z folią 1 godzinę po czym ją zdjełam i kolejną godzinę piekłam bez folii, trzeba patrzeć czy góra pasztetu jest juz złocista i ladnie przypieczona.
Czyli calkowity czas pieczenia to ok 2 h w 180stopniach.



Pasztecik jest dosc czasochlonny, ale warto poświecic tyle czasu na jego przygotowanie!
Jest przepyszny!! 
Polecam wyprobować, jest to moj autorski przepis ;-)



sobota, 10 stycznia 2015


Wciąż sobie powtarzam ze juz nic wiecej nie kupie -.-'
Ale...! kiedy zobaczylam ten spiworek.....
za 39.50 zl ( cena wczesniejsza 79zl)........
Nie moglam! nie moglam przejsc obojętnie :P
Od razu wyczytalam plusy i minusy kolderka/spiworek
i mysle ze sprobojemy ze spiworkiem, maj czerwiec to sa cieple miesiace a on nie jest jakis baaardzo gruby, taki a w sam raz, wiosenny.. nie bede tutaj wypisywac plusow i minusow zainteresowanych odsylam do wujka google :) ja uznalam ze spiworek bedzie na poczatek bezpieczniejszy niz kolderka.




Do tego chusteczki z pampers! 26.99zl za 6 opakowan, czyli 4,50zl za paczke.. nic tylko brac! gdyz cena jednostkowa srednio w marketach ok 8zl. Wzielam 2 opakowania, ale gdy w poniedzialek jeszcze bedzie ta promocja, wezmę jeszcze jedno, chusteczek nigdy za wiele. Dostalam tez chusteczki od siostry z Dady z fajnym pudelkiem, mowila ze ostatnio się do nich przekonala i ze są super.. do tego chyba z 10 opakowan mam chusteczek z holandii  Teddy Care:D  :P  przywozilam je siostrze zanim sama zaszlam w ciaze, tez je sobie chwaliła, wiec mąż przywiozl i juz zapowiedzial ze bedzie przywozil hihih
Pampersow mam 2 opakowania rozmiar 2, i dwa opakowania rozmiar 3, jednak myslę by kupic jeszcze huggies newborn, naczytalam sie dzis o nich pozytywnych opini, siostrze tez je kupowalam i zachwalala.. zreszta zobaczymy jak nam dzidzius będzie rosl w brzusiu bo póki co to z niego silacz nie jest :) po tatusku bedzie szczuplutki ;p

Jeszcze tylko 3,5 miesiaca!!
Nie moge się doczekac a jednoczesnie boje sie jak diabli! nie porodu... ale obowiazkow ;p
Obawiam sie czy bede umiala rozpoznac czemu maly placze. Czy go cos boli, a jak dostanie kolek? 
Zastanawiam sie jak bedzie wyglądał, czy będzie mial wloski, czy bedzie malym łysolkiem ;p
Czy będe umiala go wykąpac? przebrac? 
czy dam rade karmic go cycem? 
tyle pytan....


Jaką będę mamą?
Tak bardzo chciala bym byc idealna.